Wrotycz pospolity (Tanacetum vulgare) to niepozorna bylina, którą wielu kojarzy z intensywnie żółtymi kwiatami rosnącymi pospolicie przy drogach i na łąkach.
To roślina z rodziny astrowatych, jest dobrze znana tradycyjnej medycynie ludowej i ziołolecznictwu. Wyróżnia się intensywnym, charakterystycznym balsamicznym zapachem, który przypomina woń kamfory oraz żółtymi kwiatami zebranymi w koszyczki. Ma gorzki, nieco kamforowy smak. Co ciekawe, jej łacińska nazwa pochodzi od greckiego słowa athanasia, czyli „nieśmiertelność” – prawdopodobnie dlatego, że kwiaty wrotyczu nie więdną nawet po wysuszeniu.
W przeszłości wrotycz ceniono za właściwości odstraszające owady, stosowano na pasożyty czy przy problemach z układem pokarmowym.
Wrotycz budzi spore emocje: zawiera tujon, związek o silnym działaniu, który w małych ilościach uchodzi za pomocny, ale w większych dawkach bywa toksyczny, a nawet halucynogenny. To właśnie ta podwójna natura sprawia, że roślina do dziś jest otoczona aurą kontrowersji.
W tym artykule znajdziesz wszystko, co warto wiedzieć o nalewce z wrotyczu: jej działaniu, tradycyjnych i współczesnych zastosowaniach, przepisie DIY, dawkowaniu i przeciwwskazaniach.
Przyjrzymy się też bliżej sporom wokół bezpieczeństwa wrotyczu, jego potencjalnym właściwościom psychoaktywnym i roli tujonu – głównego składnika odpowiedzialnego zarówno za siłę i toksyczność tej rośliny.Za działanie nalewki z wrotyczu odpowiada skład chemiczny rośliny.
Do sporządzenia nalewki można użyć ziela, kwiatów, liści i/lub owoców wrotyczu. Zawierają one olejek eteryczny (1,5-2%, którego głównym składnikiem jest tujon) i m.in. lakton seskwiterpenowy – tanacetynę. Olejek eteryczny zawiera także m.in. chamazulen, tymol, kamforę (w tym kamfolenol) i borneol.
To związki zawarte we wrotyczu odpowiadają za szerokie spektrum działania:
Jednym z najbardziej znanych propagatorów fitoterapii w Polsce jest prof. Henryk Różański – badacz roślin leczniczych i autor licznych opracowań zielarskich.
Nalewka z wrotyczu różański
Czego można się od niego o nalewce wrotyczowej dowiedzieć?
Prof. Henryk Różański opisywał wyciągi z wrotyczu tak:
Wyciągi z wrotyczu są silne i pewne w działaniu.
Wg. niego nalewkę można stosować wewnętrznie i zewnętrznie.
Nalewka z wrotyczu właściwości
Nalewka na 70% alkoholu działa rozgrzewająco, przeciwbólowo i przeciwreumatycznie, a wcierana w stawy i kończyny dolne łagodzi ich dolegliwości.
Według prof. Różańskiego wyciągi alkoholowe i octowe z wrotyczu hamują objawy łuszczycy, zmniejszając proliferację komórek naskórka i reakcje autoimmunologiczne. Skutecznie wspierają też terapię zmian trądzikowych – poprawa bywa widoczna już po dobie stosowania – oraz ropni, stłuczeń, obrzęków i siniaków.
Płukanki i okłady z nalewki przynoszą ulgę przy stanach zapalnych błon śluzowych jamy ustnej, gardła, narządów płciowych i zatok, a krople wrotyczowe mogą likwidować ropne zapalenie zatok nosowych.
Prof. Różański zaznaczał jednak, że nalewka wrotyczowa przyjmowana wewnętrznie może prowadzić do uzależnienia, dlatego należy stosować ją rozważnie i zawsze z umiarem. [2]

W praktyce nalewka wykorzystywana była na wiele sposobów, wewnętrznie i zewnętrznie. Jeśli zadajesz sobie pytanie: “nalewka z wrotyczu na co?” to odpowiedź znajdziesz niżej.
Nalewka z wrotyczu (Tinctura Tanaceti) to rzecz prosta do wykonania.
Jak zrobić nalewkę z wrotyczu? Nalewka z wrotyczu przepis:
Składniki:
Przygotowanie:
Olejek eteryczny z wrotyczu (Oleum Tanaceti) zawiera nawet do 70% tujonu (zwanego też tanacetonem), który jest jego głównym składnikiem i odpowiada za silne działanie biologiczne tej rośliny.
Stosunek Unii Europejskiej do tujonu jest jasno uregulowany i dość ostrożny.
Rozporządzenie (WE) nr 1334/2008 w sprawie aromatów reguluje maksymalne poziomy tujonu, np. w:
Wytyczne Europejskiej Agencji Leków określają dopuszczalny dzienny limit spożycia tujonu na 3–5 mg w zależności od rośliny, i to nie dłużej niż przez dwa tygodnie.
Nalewka z wrotyczu do picia?
W praktyce oznacza to, że domowa nalewka z wrotyczu bardzo łatwo może przekroczyć te normy.
Tujon nie jest dopuszczony jako składnik suplementów diety do stosowania wewnętrznego w większości krajów UE. [3]
Tujon to związek o złożonym działaniu. Najczęściej mówi się o jego wpływie na układ nerwowy, ponieważ zakłóca pracę receptorów GABA, które normalnie hamują nadmierne pobudzenie mózgu. Gdy tujon blokuje ich działanie, może dojść do nadmiernej aktywności neuronów, a w efekcie do drgawek.
Z tym właśnie mechanizmem wiązano dawniej tzw. absynthism – czyli objawy, takie jak konwulsje, omamy czy nawet ślepota, które przypisywano piciu absyntu. Nowsze badania pokazują jednak, że główną przyczyną tych dolegliwości był bardzo wysoki procent alkoholu w napoju, a nie sam tujon.
Czy wrotycz jest trujący?
Badania pokazują, że tujon może działać zarówno szkodliwie, jak i ochronnie – wszystko zależy od dawki i warunków doświadczenia. W testach laboratoryjnych niższe stężenia chroniły DNA komórek przed uszkodzeniami, a wyższe powodowały poważne zmiany genotoksyczne.
Pojawiają się też dane, że tujon może mieć działanie wspierające układ odpornościowy.
Wyniki te pokazują, że efekty tujonu są ściśle związane z dawką i wymagają dalszych badań, zanim będzie można je jednoznacznie ocenić. [4]
Niektórzy wspominają także o „rzekomym działaniu halucynogennym” – efekt ten wiązany jest z neurotoksycznym wpływem tujonu (podobnie jak w absyncie).
Dawkowanie preparatów z wrotyczu to zagadnienie kluczowe – od niego zależy skuteczność i bezpieczeństwo kuracji.
Profesor Różański tak opisuje dawkowanie nalewki z wrotyczu:
2–3 razy dziennie po 10 ml w 100 ml wody – oraz zewnętrznie, do płukania, przemywania i okładów (1 łyżka na pół szklanki wody), a nawet miejscowo w postaci nierozcieńczonej
Taka dawka zawiera stosunkowo niewielką ilość tujonu, szczególnie po rozcieńczeniu wodą, a jednocześnie powinna wykazywać działanie biologiczne (np. przeciwpasożytnicze).
Dawniej zielarze zalecali dawki, które z dzisiejszej perspektywy wydają się wysokie, ale trzeba pamiętać, że dotyczyły one głównie naparów. Przykładowo, tradycyjna receptura to zalanie 2–3 łyżek ziela szklanką wrzątku i picie takiego naparu 2–3 razy dziennie.
W lecznictwie ludowym funkcjonował też przepis na wrotyczowy odwar do lewatywy przeciw robakom – 100–200 ml mocnego wywaru doodbytniczo, co pozwalało zabić pasożyty jelitowe bez przechodzenia tujonu przez wątrobę.
Nalewka z wrotyczu dawkowanie
Jeśli chodzi o nalewkę, dawniej nie liczono precyzyjnie kropli, bo robiono ją często na słabym alkoholu (25–30%) i podawano łyżeczkami. Niemniej jednak już przed laty ostrzegano, by nie przesadzać z dawkowaniem. W starych zielnikach czasem pojawiały się zalecenia typu „20 kropli nalewki wrotyczowej na cukrze” jako dawka jednorazowa na robaki.
Współczesne ogólna zasada brzmi: stosować jak najmniejsze skuteczne dawki, np. zaczynanie od 5 ml (łyżeczka) 2 razy dziennie przez jak najkrótszy czas i obserwowanie organizmu. Przy najlżejszych objawach podrażnienia (nudności, zawroty głowy) należy przerwać stosowanie.
Absolutnie nie powinno się zwiększać dawki z myślą „wzmocnienia efektu” – to prosty przepis na zatrucie.
Stosowanie zewnętrzne nalewki z wrotyczu dopuszcza nieco większą swobodę w dawkowaniu, ale również tu istnieją zasady.
Jeśli używamy nalewki na skórę, najczęściej stosuje się ją nierozcieńczoną punktowo – np. do przemywania zmian skórnych, nacierania stawów, robienia okładów.
Nierozcieńczona nalewka sprawdzi się przy wcieraniu w miejsca reumatyczne (np. kolana, krzyż) 1–2 razy dziennie, w celu złagodzenia bólu.
Przy drobnych ranach czy wypryskach można nasączyć wacik nalewką i przyłożyć na kilka minut jako kompres. Na większe powierzchnie skóry zaleca się rozcieńczenie – np. 1 łyżka nalewki na pół szklanki przegotowanej wody do przemywania zmian lub płukania gardła. Taka rozcieńczona mieszanka (tonik) może być stosowana kilka razy dziennie, w zależności od potrzeb.
Przy płukaniu jamy ustnej czy gardła – 2–3 razy dziennie przez kilka dni.
Do oczu (np. przy nużycy powiek) stosuje się tylko bardzo słabe roztwory, najlepiej napar wrotyczowy zamiast nalewki, aby nie podrażnić spojówek.
Każdy organizm może inaczej reagować na tujon – niektórzy tolerują standardowe dawki dobrze, inni są bardziej wrażliwi. Dawki historyczne (typu „szklanka naparu 3 razy dziennie”) dziś uznawane są za górną granicę bezpieczeństwa.
W przypadku dzieci i osób starszych dawki muszą być odpowiednio mniejsze.
U młodzieży 12–18 lat jeśli już, to dawki najwyżej połowę mniejsze niż dla dorosłych i tylko krótkotrwale.
Skonsultowanie się z fitoterapeutą lub lekarzem pozwoli ocenić, czy wrotycz jest w ogóle wskazany w danym przypadku, a jeśli tak – to w jakiej formie i ilości. To zioło o wąskim „oknie terapeutycznym” (mała różnica między dawką skuteczną a toksyczną), dlatego rozwaga jest absolutnie kluczowa.
Dla kogo wrotycz jest niebezpieczny?
Ze względu na silne działanie i zawartość tujonu istnieje szereg przeciwwskazań do stosowania nalewki z wrotyczu (zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie na dużą skalę):
Nawet u osób, które nie mają wyżej wymienionych przeciwwskazań, wrotycz może spowodować skutki uboczne, zwłaszcza jeśli zostanie przekroczona dawka lub czas kuracji.
Do najczęstszych niepożądanych efektów należą:
W razie wystąpienia powyższych objawów należy natychmiast zaprzestać zażywania wrotyczu i skontaktować się z lekarzem.
Leczenie zatrucia ma charakter objawowy (płukanie żołądka, uspokajanie drgawek benzodiazepinami, nawodnienie, monitorowanie pracy serca).
Na szczęście przy dawkach zalecanych przez fitoterapeutów skutki uboczne występują rzadko i zwykle ograniczają się do łagodnych dolegliwości (typu przejściowe nudności).
Ryzyko dramatycznych powikłań pojawia się głównie wtedy, gdy ktoś przekracza dawki lub używa wrotyczu nierozważnie.

Nalewka z wrotyczu pomaga przede wszystkim na infekcje pasożytnicze i związane z nimi dolegliwości. To tradycyjny środek przeciwrobaczy – zwalcza owsiki, glisty, a także inne pasożyty przewodu pokarmowego. Ponadto stosuje się ją na choroby skóry o podłożu pasożytniczym, bakteryjnym i grzybiczym, takie jak: świerzb, nużyca, trądzik ropny, czyraki, grzybica skóry.
Dzięki właściwościom przeciwzapalnym i przeciwbólowym nalewka bywa używana przy bólu stawów i mięśni – wcieranie jej w skórę pomaga na reumatyzm, bóle artretyczne czy nerwobóle. W medycynie ludowej służyła także na problemy trawienne (np. kolki, zaparcia, brak apetytu) oraz przy kobiecych dolegliwościach (bolesne miesiączki, brak miesiączki).
Nalewka z wrotyczu na pasożyty
Przeciwpasożytnicze działanie nalewki z wrotyczu jest dobrze udokumentowane. Mikstura z wrotyczu jest skuteczna przeciw pasożytom jelitowym (glistom, owsikom), roztoczom skórnym (nużeniec, świerzbowiec) oraz przeciw wszom.
Nalewka z wrotyczu bywa wymieniana jako środek pomocniczy przy boreliozie oraz w bólach stawowych, choć należy tu poczynić pewne zastrzeżenia. Jeśli chodzi o boreliozę, nie ma dowodów, by wrotycz bezpośrednio zwalczał krętki Borrelia. Niemniej jednak wrotycz zawiera substancje, które mogą być cenne w łagodzeniu objawów boreliozy, działające neuroprotekcyjnie i przeciwutleniająco – głównie dla wsparcia organizmu, pobudzenia odporności i redukcji stanów zapalnych stawów.
Nie jest to jednak udowodniona ani standardowa terapia. Jeśli pacjent z boreliozą chciałby spróbować wrotyczu, musi to omówić z lekarzem prowadzącym.
Bardziej pewne jest działanie wrotyczu na bóle stawów niezwiązane z infekcją, np. reumatyczne. Działa przeciwzapalnie, rozgrzewająco na skórę i przeciwbólowo na stawy – stosowana zewnętrznie przynosi ulgę w reumatoidalnym zapaleniu stawów, bólach artretycznych, a nawet przy bólach pourazowych, poprawiając ukrwienie i łagodząc sztywność stawów.
Tak, wrotycz jest znany jako naturalny repelent na kleszcze czy mszyce, meszki i inne owady. Jego zapach jest odstraszający dla insektów. Już samo rosnące ziele wrotyczu na łące sprawia, że mniej tam kleszczy – unikają one tej rośliny. Nalewka z wrotyczu również tak pachnie, więc może służyć do ochrony przed ukąszeniami.
Można przelać nalewkę do butelki z atomizerem i spryskać nogawki, buty, dół spodni przed wyjściem do lasu (uwaga – może zostawiać plamy na jasnej odzieży). Można też delikatnie natrzeć odsłoniętą skórę rozcieńczoną nalewką czy naparem z wrotyczu.
W warunkach domowych suszone wiązki wrotyczu zawieszone na werandzie lub tarasie odstraszą też komary i muchy. W lesie można rozetrzeć w palcach kilka kwiatów wrotyczu i natrzeć nimi skórę – to stary myśliwski sposób na komary i kleszcze.
Nalewka z wrotyczu nie jest produktem masowo sprzedawanym, ale można ją dostać w niektórych sklepach zielarskich i internetowych.
Zwykle dostępna jest jako „wyciąg z wrotyczu” w małych buteleczkach (30 ml, 50 ml) przeznaczony do użytku zewnętrznego.
Cena takiego produktu to około 20–30 zł za 50 ml. Na przykład 50 ml nalewki (spirytusowy wyciąg z ziela wrotyczu) kosztuje ok. 22 zł, choć ceny mogą się różnić w zależności od producenta i stężenia.
Należy zwrócić uwagę na skład – gotowe nalewki czasem oprócz alkoholu i wrotyczu zawierają też dodatki (wodę, glicerynę roślinną), co obniża stężenie tujonu.
Napisała Kasia Chajecka
Zapisz się do naszego newslettera, aby otrzymywać informacje o nowościach i promocjach w naszym sklepie.
Telefon
+48 533 633 306
Email
sklep@magicznyogrod.pl
Nasz zespół obsługi klienta jest do Waszej dyspozycji w dni robocze w godzinach:
7:00-11:00 oraz 11:30-16:00
Obserwuj nas